“Agresja jest przyzwolona społecznie”

– Gdy zgłaszam sprawy do prokuratury o agresję ze strony pacjenta, to praktycznie wszystkie są umarzane ze względu na niską szkodliwość – mówi dr Marcin Karolewski, Rzecznik Praw Lekarza Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. – W relacji lekarz-pacjent obydwie strony powinny czuć się bezpiecznie. Pacjent powinien czuć, że myślimy o jego dobru, ale my też nie możemy czuć się zagrożeni, że za chwilę ktoś będzie nas skarżył.

 

Mamy przyzwolenie społeczne na agresję, bo politycy przyzwyczaili nas do takiego przekazu: w służbie zdrowia źle się dzieje, bo pracownicy ochrony zdrowia chcą coraz więcej pieniędzy, wszystko, co złe w ochronie zdrowia, to ich wina. Agresja jest przyzwolona społecznie.

 

– Mam największą pretensję, że gdy zgłaszam w imieniu lekarza sprawę do prokuratury o agresję ze strony pacjenta, to praktycznie wszystkie te sprawy są umarzane – ze względu na niską szkodliwość czynu. Często słyszę, że lekarz powinien mieć „grubszą” skórę, bo emocje pacjenta są wytłumaczalne. Dajemy przyzwolenie na agresję. Mimo, że przypominamy o art. 44 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który mówi, że w czasie pełnienia obowiązków lekarzowi przysługuje ochrona prawna, taka jak funkcjonariuszowi publicznemu. Oznacza to, że tego typu przestępstwa powinny być ścigane wręcz z urzędu.

 

Zapraszamy do przeczytania całego wywiadu w serwisie NewsMed z lek. Marcinem Karolewskim, wiceprezesem ORL WIL, Rzecznikiem Praw Lekarza Wielkopolskiej Izby Lekarskiej:

Agresja do lekarzy narasta. Rzecznik praw lekarza: Prokuratura umarza większość spraw – NewsMed.pl