W stomatologii jest problem z higieną szkolną…
…gdyż to dyrektorzy szkół decydują, czy gabinet stomatologiczny w szkole ma być czynny, czy nie. Otrzymujemy sygnały, że przy tym sposobie decyzyjnym gabinety stomatologiczne są najczęściej nieczynne. Dzieci nie mają więc możliwości udania się do szkół do gabinetu, co byłoby możliwe nawet jeśli realizują obowiązek szkolny on-line, a lekarze nie mają jak zrealizować kontraktu. Przypomnę, że 1,5 roku temu miał być WIELKI POWRÓT do higieny szkolnej, a teraz jest WIELKIE ZAMYKANIE. Lekarze dentyści zostali pozostawieni sami sobie, bez możliwości działania w ramach NFZ i beż możliwości pobrania chociaż częściowej rekompensaty finansowej w przypadku konieczności zamknięcia gabinetu nie ze swojej woli.
Stomatologia to zawód, o którym się nie wspomina w kontekście trudności w obecnej sytuacji epidemicznej. Należy przyznać, że lekarze dentyści mając świadomość, że pracując w torze oddechowym są szczególnie narażeni wykazali się dużą dozą rozsądku. Już na wiosnę nie przyjmowali pacjentów dopóki nie zgromadzili odpowiednich środków indywidualnej ochrony. Czytając statystyki widzimy, że środowisku stomatologicznym mało jest zakażeń czyli zadziałała odpowiednia ochrona. Wielu z nas pracuje w podwójnej masce, podwójnych rękawiczkach obwiązanych taśmą, kombinezonie. Dodam, że to praca bardzo trudna i – jak widzę po sobie – po przyjęciu kilku pacjentów można już odczuwać ogromne zmęczenie.
Jacek Zabielski – lekarz dentysta, przewodniczący Komisji Stomatologicznej Okręgowej Rady Lekarskiej WIL
6 listopada 2020 roku