Kolejne spotkanie leszczyńskich lekarzy z cyklu: „Lekarze i ich pasje”, odbyło się w Bibliotece Ratuszowej w Lesznie w piątek, 15 marca. Tym razem królowało „Słowo”- przedstawione literacko – jako liryka, epika i poznańska gwara. Lekarze jako twórcy literaccy i lekarze jako odbiorcy twórczości tych, których cenimy.

 

Spotkanie otworzył dr Ryszard Krawiec prezentacją swoich wierszy przygotowanych dla nas na spotkanie z wiosną, a w związku z tym budzącą się miłosną aurą i ulotnym nastrojem związanym ze zwiększonym poziomem światła, które uwalnia w nas więcej serotoniny, endorfin, testosteronu i estrogenów. Doskonale nam znany z wierszy publikowanych na łamach „Biuletynu WIL” dr Krawiec czytał swoje wiersze z lat minionych, podgrzewając i tak gorącą atmosferę tego spotkania.

 

Natomiast Kasia Golik przedstawiła kulisy powstania swojej najnowszej, szesnastej powieści pt. „Odnaleźć siebie”. Szczególnego smaczku tej lekturze dodaje fakt, że tym razem z bohaterką – młodą lekarką na stażu – spotykamy się właśnie w Lesznie, w latach 80’. – Otwarłaś tą powieścią drzwi do wspomnień wielu z nas, także tych obecnych na sali, gdyż wielu z nas pamięta jak byliśmy oddelegowani zaraz po studiach do pracy w Pogotowiu Ratunkowym czy w Ośrodkach Zdrowia w rejonie. Tego nie da się zapomnieć – tak dr Lidia Dymalska-Kubasik rozpoczęła spotkanie z autorką. Kasia przyznała, że o losach swojej bohaterki opowiada rzeczywiście w odniesieniu do własnych doświadczeń, gdy zaraz po studiach rozpoczęła pracę w Lesznie. Związane z tym stresy, poczucie odpowiedzialności i obawy o zakres swoich dopiero co nabytych umiejętności medycznych znajdziemy właśnie na kartach tej powieści, obok oczywiście bardzo rozbudowanego wątku przeżyć osobistych i romantycznych.

 

W końcu nadszedł czas na spotkanie z Markiem Szymańskim, prowadzącym blog „Gwara Poznańska” i publikującym pod pseudonimem „Wuja Czechu”. Znane wiersze w poznańskiej gwarze, naszym regionalnym dialekcie, te znane zwłaszcza z dzieciństwa – czytane ze swadą i przymrużeniem oka – wywoływały salwy śmiechu na sali i brawa dla autora. Trochę zagadek, ale i nagrody dla tych, którzy potrafili właściwie odgadnąć „blubranie po naszymu” zakończyły spotkanie, chociaż jeszcze przez długi czas nie było końca wspomnieniom, wspólnym zdjęciom, autorskim dedykacjom książek, wzajemnym pozdrowieniom i życzeniom  „Wesołych świąt ”, bo przecież Wielkanoc już za pasem!

 

Lidia Dymalska-Kubasik

Przewodnicząca Delegatury WIL w Lesznie

 

  • data: 18-03-2024

Podziel się tą wiadomością

Strona wykorzystuje pliki Cookies

Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia, więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.